Mamy 21 wiek czas, w którym media społecznościowe takie jak Facebook, Instagram czy Twitter odgrywają coraz większą rolę w życiu oraz sposobie komunikowania się ludzi na całym świecie. Jak wszystko na tej planecie social media mają swoje plusy oraz minusy i niosą za sobą korzyści, oraz straty w sferze kontaktów międzyludzkich.
Mnie jako wędkarza w szczególności interesuje wpływ portali społecznościowych na światek wędkarski i na możliwości jakie niesie za sobą kontakt oraz wymiana doświadczeń z fanami wędkarstwa na całym świecie. Ponadto uważam, że portale takie jak Facebook czy Instagram spowodowały popularyzację zasady Catch&release oraz uratowało żywot wielu ,,rybich istnień”. Podstawą zaprezentowania swojego ,,trofeum” na social mediach jest dobrej jakości zdjęcie, a dobra sesja w moim mniemaniu to sesja, po której ryba w świetnej kondycji wraca do wody…
Artykuł ten jest swego rodzaju instruktażem jak postępować ze zdobyczą po holu, aby w bezpieczny dla siebie oraz ryby sposób podebrać, wyhaczyć oraz sfotografować swoje ,,trofeum”, aby cieszyć się pamiątkową fotografią oraz możliwością wypuszczenia ryby w świetnej kondycji. Poniżej w kilku punktach przedstawiam całą ,,operację” Zapraszam do lektury !!!
1. Zacznijmy od tego, że do wędkowania należy przygotować oraz wyposażyć się w odpowiedni sposób, wszystko trzeba mieć pod ręką w łatwo dostępnym miejscu. Po holu ryby nie ma miejsca na nerwowe szukanie szczypców czy aparatu. Niezbędny jest również duży, głęboki podbierak koniecznie wyposażony w gumowaną siatkę, oraz miarka w celu pomiaru swego ,,trofeum”.
2. Po wyholowaniu ryby i umieszczeniu jej w podbieraku bezwzględnie moczymy jedną z dłoni, następnie kładziemy podbierak wraz ze zdobyczą na miękkim trawiastym odcinku ziemi, jeśli jest taka możliwość w zacienionym miejscu.
3. Mokrą ręką w delikatny sposób przytrzymujemy rybę, drugą dłonią przy pomocy szczypiec wyhaczamy groty przynęty z pyska zdobyczy. Nie robimy tego na siłę i w nerwowy sposób, jeśli ryba ,,rzuca się” spokojnie odczekujemy, aż zakończy swoje harce, jeśli nie ma takiej potrzeby, nie podnosimy zdobyczy do góry, najlepiej przeprowadzić całą ,,operację” gdy ryba leży w podbieraku. W żadnym wypadku nie ściskamy swego ,,trofeum” w ręku w celu jej unieruchomienia !
4.UWAGA TO BARDZO WAŻNE !!! Po wypięciu przynęty nie fotografujemy zdobyczy !!! Podbierak wraz z rybą wkładamy do wody najlepiej przejść na mocno dotleniony odcinek rzeki (bystrze, kamienisko z szybko płynącą wodą). Jedną ręką trzymamy podbierak z rybą i czekamy, aż zwierze odzyska siły po holu, drugą dłonią wyciągamy telefon z kieszeni, zanim nasza zdobycz dojdzie do 100% swoich sił mamy wystarczająco czasu, aby ustawić na smartfonie opcje robienia zdjęć, ustawienia ISO oraz innych niezbędnych funkcji w celu zrobienia ładnej wyraźnej fotki.
5. Gdy ryba odzyska siły i żwawo zacznie buszować w naszym podbieraku ( uważaj, aby z niego nie wyskoczyła) powtarzamy zabieg z punktu 2 tego artykułu, tj. podbierak wraz z rybą umieszczamy na trawie w miarę możliwości w zacienionym miejscu ( nie szukamy cienia pół kilometra od miejsca naszego położenia) następnie kucając lub klęcząc, jedną z dłoni podnosimy rybę, drugą ręką cykamy kilka selfie. ( nie ściskamy dłonią ryby, nasza ręka jest tutaj jedynie czymś w rodzaju statywu) nie robimy nic na siłę, jeśli ryba ,,nie ma ochoty” na fotografię musimy odczekać chwilę, aż się uspokoi i wyczekać moment, gdy zwierze umożliwi nam pstryknięcie foty.
6. Po zrobieniu fotografii ponownie umieszczamy podbierak wraz ze zdobyczą do wody o szybszym (mocniej dotlenionym) odcinku rzeki, odczekujemy, aż nabierze sił oraz tlenu w skrzela i sama wypłynie z podbieraka, nierzadko radośnie chlapiąc nas, mocno uderzając ogonem o taflę wody. Dla takich chwil warto żyć !